„Społeczeństwo nie potrzebuje gazet. To, czego nam potrzeba to dziennikarstwa” (Clay Shirky, 2009).
Nigdy wcześniej te słowa nie miały takiej mocy jak dziś. W czasach post-prawdy, łatwej manipulacji, w czasach treści tworzonych przez boty.
Ostatnie wydarzenia, jak choćby wizualizacja Łukasza Jakóbiaka z 20m2, której nikt nie zweryfikował. Jak poszukiwania Wojtka-Polaka przez dziewczynę z Internetu (http://bit.ly/2nCbv4O). Czy to prawdziwe?
I wreszcie przykłady z mediów tradycyjnych, by nie było, że manipulacja dotyczy tylko Internetu. Dotyczy mediów od zawsze. W tym materiale z TVP Info (do obejrzenia: Facebook Racjonalna PL) mamy rozmowę o mediach z kapitałem niemieckim i odważne punktowanie dziennikarzy TVP przez Bartek Węglarczyk.
A tutaj jeszcze jeden wywiad wart przeczytania w gazetaprawna.pl, gdzie punktowana jest – można śmiało powiedzieć – dziennikarka opozycyjna http://bit.ly/2lB7aK3.
Jeśli firma działa content marketingowo, to często czerpie inspiracje z bieżących wydarzeń. Zatrudnia copywriterów, których jedynym źródłem weryfikacji informacji jest Google i wtedy pojawia się problem. Mediom wpadki zdarzają się często, ale kiedy to marki są wydawcami treści, to okazuje się, że ta jakość powinna być nieporównanie wyższa. Marce oberwie się o wiele bardziej.
Często to powtarzam, że dziś bardziej jakości przekazu pilnują marketerzy niż dziennikarze. Mówię o tych dobrych content marketingowych działaniach oczywiście. Nie skupiajmy się na podawaniu samych treści. Na medium. Ważniejsze jest postawienie bramek przed tymi treściami, by wstępu nie miał każdy. Selekcja i jeszcze raz selekcja informacji.
Kto dobrnął do końca postu to ma nagrodę 🙂 Absolutne „must see” jeśli chodzi o weryfikację treści. To okazuje się szybkie, darmowe i nie tak bolesne jak się wydaje. Markham Nolan i jego wystąpienie na TED: Jak odróżniać prawdę od fikcji: (www.ted.com).