Jak Koliber wpływa na content marketing? Google pod lupą

Ostatnia aktualizacja 13 listopada 2016

Jeszcze szybsza i jeszcze bardziej precyzyjna. Taka właśnie z dnia na dzień staje się wyszukiwarka Google, a to m.in. za sprawą kolejnego algorytmu – Kolibra. Zobacz jak tworzyć treści, które polubi Koliber.

Oglądałeś „Her” (zwiastun poniżej)? Film, w którym facet zakochuje się w systemie operacyjnym o imieniu Samantha i prowadzi z nim (z nią?) długie i inteligentne rozmowy. Zwróć uwagę, że ta mroczna wizja przyszłości, nie jest wcale tak odległa. Coraz częściej zaczynamy rozmawiać z naszymi urządzeniami, a jednym z rozmówców jest wyszukiwarka Google.

I w tym kierunku zmierza właśnie Google. Koliber (ang. Hummingbird), to algorytm, który ma dokładnie odpowiadać na nasze pytania. Zgadza się, nie na słowa kluczowe, ale na pytania. Na przykład: jestem w obcym mieście, np. w Poznaniu,  jest późno, szukam sklepu całodobowego. Zwyczajowo wpisałabym w wyszukiwarkę „sklep całodobowy Poznań”. Ale Koliber ma być mądrzejszy i będę mogę wpisać „gdzie w Poznaniu znajdę sklep całodobowy?”. Co więcej, bierz pod uwagę lokalizację i personalizację, a więc m.in. nasze upodobania. Google radzi sobie także coraz lepiej z dłuższymi zapytaniami.

Koliber opiera się na wyszukiwaniu semantycznym. Nie koncentruje się na frazach, ale na potrzebie oraz intencji szukającego.

Co to zmienia jeśli chodzi o treści? Autorzy powinni tworzyć treści, które przewidują pytania grupy docelowej. Język internetowy staje się zatem bardziej naturalny, a przeładowanie tekstu samymi słowami kluczowymi już nie wystarcza do dobrego pozycjonowania.

Koliber to również odpowiedź na wyszukiwanie głosowe, czyli właśnie rozmowy z telefonem jak z koleżanką. Kiedy zaczniemy coraz częściej sięgać po telefon, by zadać mu pytanie (nie poprzez wpisanie słów kluczowych), Google będzie na to gotowy. „Conversational search” to bez wątpienia przyszłość naszego kontaktu z nowymi technologiami, głównie za sprawą internetu mobilnego.

Wyniki „zero click”

Dzięki Kolibrowi dostajemy od Google’a coraz więcej wyników tzw. „zero click”, czyli pełnej odpowiedzi na zapytanie jeszcze na poziomie szukania, zaserwowanej od Google’a. Na przykład wpisujemy „pogoda Warszawa” i otrzymujemy prognozę pogody. Ale to już było, podobnie jak z zapytaniami dotyczącymi np. walut. Wpiszmy zatem „house of cards” i mamy informację na temat serialu bez żadnego klikania.

I takich wyników „zero click” Google będzie nam dostarczał coraz więcej.

O czym pamiętać przy tworzeniu treści?

Z algorytmami Google’a warto się zaprzyjaźnić. Co lubi Koliber? Poniżej wskazówki:

  1. Jeszcze większe docenienie wartościowych treści (unikatowych, wyczerpujących, pomocnych dla użytkowników)
  2. Docenienie materiałów multimedialnych w tekstach
  3. Wysoka wartość obecności i aktywności w social media (z naciskiem na G+)
  4. Linki z wartościowych stron wciąż są istotne i wpływają na Page Rank

Google wie już o Tobie wszystko

W filmie „Her” system operacyjny wie wszystko o jego właścicielu. Google wie już o nas coraz więcej, ale także chce wiedzieć wszystko. Jeśli korzystasz z Google Now, czyli „inteligentnego asystenta” życia od Google’a, to zastanów się, czy nie pora nadać mu jakieś imię? W końcu Google też stawia na personalizację…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *