Personal branding w internecie. Jak podkręcać markę i zwiększać sprzedaż

Ostatnia aktualizacja 8 listopada 2016

W dobie nowych mediów tradycyjna sprzedaż, triki czy techniki manipulacyjne odchodzą do lamusa. Dziś liczy się sprzedaż… bez sprzedawania. Budowanie plemion 2.0 i platformy internetowej, to najlepszy sposób na budowanie marki.

Trudno sobie dziś wyobrazić historię Sugar Mana, czyli Sixto Rodrigueza. Człowieka, który przeżył swoją karierę zupełnie obok niej. Ludzie nie wiedzieli, że żyje, a on nie wiedział, że jest kraj, w którym jest gwiazdą. Poniżej zwiastun filmu opowiadającego tę niezwykłą historię.

Dziś Sixto Rodriguez ma swój fanpage, a nam trudno wyobrazić sobie podobną historię, bo przecież w dobie serwisów społecznościowych taka sytuacja byłaby zupełnie niemożliwe. Co więcej, dziś każdy z nas – tak jak Rodriguez – wychodzi na scenę, by budować swój wizerunek. Zmieniło się jednak znaczenie sceny i platformy. Dziś największą wartość w sprzedaży mają plemiona 2.0, społeczność, a największą umiejętnością jest przewodzenie i porwanie za sobą tłumów, które będą ambasadorami naszej marki. I nieważne czy mówimy o personal brandingu, gdzie marką jesteśmy my sami, czy mówimy o wielkich korporacjach. Nowy marketing to tworzenie plemion. Ważne jednak, aby nie próbować ludźmi zarządzać, a raczej się nimi zainteresować. Podobnie jak ważne jest, by nie mylić automatyzacji z autentycznością.

Internetowa platforma to rozgłos, rozpoznawalność, możliwość interakcji i budowania relacji. Tak jak każdy z nas ma swoje miejsce na ziemi – d0m lub mieszkanie – tak samo powinniśmy zadbać o swoje miejsce w przestrzeni wirtualnej. O umiejętne wykorzystywanie serwisów społecznościowych do budowania wizerunku i reputacji. Nie do pustego publicity, czy miałkiego ekshibicjonizmu.

O tym jak ważna jest obecność w internecie świetnie mówi też monolog z filmu „Birdman”:

Na czym oprzeć fundamenty swojego wirtualnego domu? Na merytorycznej treści. Content marketing to dostarczanie wartości w postaci treści, które odpowiadają na potrzeby grupy docelowej. Pamiętaj więc do kogo mówisz i jakie są potrzeby twojego odbiorcy. Dawaj z siebie jak najwięcej, bądź autentyczny, buduj zaufanie, które jest kluczowe w sprzedaży, a z pewnością szybko zaczniesz zauważać, że można sprzedawać… bez sprzedawania!

Zapraszam do obejrzenia wideo:

Poniżej prezentacja z konferencji „Sprzedaż, najważniejsza umiejętność przyszłości”:

Zachęcam także do zapoznania się z:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *